Struny
Julia Pietrucha
Tekst Oryginalny
Beztroskość ludzi przypomina taniec na krawędzi wulkanu
A w nocy słychać ponurą muzykę, cienie głuchych wystrzałów.
Wykańczam moje prace, a melodia ginie w huku granatów.
A jeśli odejdę — ta pieśń żyje we mnie, żyje we mnie.
Jak uruchomić czołg tymi palcami od smyczka?
Klawisze i struny, ręce mam czarne — czarne z brudu i walki.
Piękne ręce…
Jak można przestać grać, kiedy za oknem świat płonie?
Uwertura — sam.
Ręce ma czarne - czarne z brudu i walki.
Piękne ręce…
Na horyzoncie widzę błyski nieczytanych nocą sygnałów.
A miasto obraca się w popiół stosy potłuczonych kryształów.
Szukamy światła tam gdzie nie znajdziemy już szczęśliwych finałów.
A jeśli odejdę, to pieśń żyję wiecznie, Ty słuchaj…
Słuchaj, jak uruchomić czołg tymi palcami od smyczka.
Klawisze i struny, ręce ma czarne - czarne z brudu i walki.
Piękne ręce…
Jak można przestać grać, kiedy za oknem świat płonie?
Uwertura — sam.
Ręce mam czarne, czarne z brudu i walki.
Piękne ręce…
Jak uruchomić czołg tymi palcami od smyczka?
Klawisze i struny, ręce mam czarne, czarne z brudu i walki.
Piękne ręce…
Jak można przestać grać, kiedy za oknem świat płonie?
Uwertura — sam.
Ręce mam czarne, czarne z brudu i walki.
Piękne ręce…